Hej J
Kochani
przedstawiam małe sprostowanie dotyczące mojego bloga.
Otóż dostałam
kilka wiadomości, w których piszecie abym nauczyła się najpierw angielskiego a
potem pisała posty w dwóch językach.
Miło z waszej
strony, że czytacie mojego bloga i dziękuje za rady, aczkolwiek mam trochę inne
zdanie na ten temat.
Będąc w Polsce
nigdy nie mówiłam w języku angielskim właśnie dlatego, że każdy „czepiał” się
mojej wymowy, nieznajomości czasów itp.
Zawsze mówiłam
sobie nie dam rady, jestem za głupia żeby się nauczyć drugiego języka.
Dam sobie rękę uciąć, że moja mama polonistka znalazła by błędy w moich wpisach po polsku, ale nie mówi mi nie pisz- MÓWI IDŹ DO CELU :D
NIKT NIE JEST
DOSKONAŁY!
NALEŻY PRÓBOWAĆ I
SPEŁNIAĆ MARZENIA!
W Polsce szukając
pracy w roli kosmetyczki oczekiwano ode mnie 5letniego doświadczenia i
średniozaawansowanej znajomości jeżyka angielskiego- byłam spalona.
Tutaj mogę się
kazdego dnia uczyć, popełniać błedy bez konsekwencji i przez pierwszy miesiąc
bałam zapytać się „how can I help you?”!
Bardzo jestem
szczęsliwa, że mogę poczuć tą rożnicę i przez to stać się pewniejszą siebie
osobą.
Wierzcie mi, że
kiedy zaczniecie myśleć
DAM RADĘ,
TO NIC ŻE TEGO NIE UMIEM- NAUCZĘ SIĘ!
POKONAM STRACH I
BĘDĘ SIĘ ROZWIJAĆ!
Kind regards
Idalia J
CONVERSATION